Wielka sława to żart
- Szczegóły
- Opublikowano: czwartek, 19, wrzesień 2019 08:45
- Cecylia Dąbrowska
Wielka sława to żart -książę błazna jest wart – to wiodące słowa z operetki Jana Straussa ( syna ), którą studenci naszego UTW obejrzeli 14.09.2019. w białostockiej Operze. Zainteresowanie imprezą i wyjazdem było duże. Pojechało nas 56 osób.
To jedno z najsłynniejszych dzieł w literaturze operetkowej.
Libretto utworu oparte na noweli „ Saffi „ Mora Jokaia. autora „Biednych bogaczy”. To pierwsza wiedeńska operetka, której głównymi bohaterami są Węgrzy i cyganie. Wątki realistyczne przeplatają się z bajecznymi obrazami obozu cygańskiego. Wszystko toczy się wartko w rytmie ognistego czardasza, ale i porywającego walca.
Premiera utworu odbyła się 24. 10.1985 r. Tematem operetki jest – przybycie do swoich włości Sandora Barinka jednego z głównych bohaterów. Ojciec jego już dawno nie żył. Majątek przechodził w ręce różnych właścicieli - często „lepszych „ cwaniaków. Wiadomym było ,że jest w nim skarb. Sandor z otwartymi rękami i takim też sercem zostaje przyjęty do grona cyganów. Akcja tej części operetki rozgrywa się na Węgrzech. Sandor poznaje i obdarowuje uczuciem miłości z wzajemnością, piękną cygankę Saffi. Oboje poszli za głosem serca. Ona, jak się potem okazało była księżniczką, przez cygankę wychowana.
Pod koniec operetki przenosimy się z ziemi węgierskiej do Wiednia , kiedy to nasi bohaterowie powracają z krwawej wojny .
Zupan, zasłużony na tyłach, który był zawsze tam gdzie najbezpieczniej, dzięki czemu nic nie stracił, a sporo zarobił. Ottokar, młodzieniec, jak się okazuje, nie tylko kochliwy, lecz i bitny, który otrzymuje w nagrodę odznaczenie oraz dziedziczne prawo do tytułu hrabiego. No i Sandor Barinkay, waleczny i mężny, co też zostanie wynagrodzone chwalebnym orderem i tytułem barona. Tylko, że nic Sandora nie cieszy, jeśli zaś o tytuł barona chodzi, interesuje go wyłącznie tamten – cygańskiego barona. Choć Żupan nadal zamierza wydać swą córkę za Sandora, Arsena przypadnie, zgodnie z wolą miłości, Ottokarowi. Natomiast Barinkay wystawiony na oczekiwanie – doczeka się wreszcie ukochanej Saffi, która zjawia się na końcu, ażeby wszystko mógł uwieńczyć radosny finał. Ona dla niego była i skarbem i największym odznaczeniem .
Morał :– Sława często zrobi z ludzi błaznów. Zapominają kim są naprawdę. Słuchając takiej muzyki czujemy się lepsi i wokół świat robi się piękniejszy. Były takie którym się nie spodobało, to co słyszeli i widzieli. Ich sprawa. Każdemu podoba się co innego.
Według mnie tą muzyką można się leczyć z niektórych schorzeń i na dłużej zachować uśmiech.
Szefostwu naszego UTW - dziękujemy.
Relacja i zdjęcia – Cecylia Dąbrowska